1 czerwca 2017 roku biliśmy rekord. Nasza szkoła podobnie jak w ubiegłym roku włączyła się do Ogólnopolskiej Akcji „Jak nie czytam jak czytam” – Starsi nie czytają w młodych nadzieja, i wraz z całą Polską ustanawialiśmy rekord masowego czytania w jednym momencie.
Czy udało się? Dowiemy się, gdy spłyną wszystkie sprawozdania.
Na czym to polega?
Według badań 63% Polaków nie czyta w ciągu roku ani jednej książki.
Badania obejmują jednak osoby powyżej 15 roku życia.
Młodzież czyta znacznie więcej, więc stwierdziliśmy, że może nauczyć czegoś dorosłych, manifestując to, co dla nich naturalne – czytanie.
Zeszłoroczny rekord
10 czerwca 2016 r. o 10.00, dzięki zaangażowaniu ponad 2000 bibliotek z całej Polski, prawie pół miliona uczniów czytało w jednym momencie: w szkołach, na rynkach miast, w centrach handlowych, a nawet na Giewoncie.
Cele:
Przede wszystkim promocja czytelnictwa wśród dzieci i młodzieży. Jak podkreślają eksperci, jedyna nadzieja na wzrost wskaźników czytelnictwa leży w dorastającym pokoleniu, a przewodnią rolę w jego aktywizacji pełnić powinny biblioteki szkolne, które „wychowują czytelnika” i przekazują go potem bibliotekom innego typu.
W raporcie o stanie czytelnictwa Biblioteki Narodowej ujęte zostały osoby powyżej 15. roku życia. Pokażemy, że młodzież czyta więcej, a dorośli mają się czego wstydzić. Wielu nauczycieli bibliotekarzy podkreśla, że w ich bibliotekach „nie zamykają się drzwi”. Przedstawmy to w skali ogólnopolskiej.
W czym konkretnie pomoże ta akcja?
Promocja czytania i książek wśród uczniów, inicjowanie mody na czytanie, pokazanie nieczytającym uczniom, że książki są popularne wśród ich rówieśników.
W poczytaniu sobie. Dla rozrywki, bez dorabiania wielkiej filozofii. By pokazać nieczytającym uczniom, że książka to nie tylko lektura, za której nieprzeczytanie są karani, lecz przede wszystkim miła forma spędzania czasu.
Dodatkowy element rywalizacji (przeciwstawienie podejścia do czytania młodzieży wskaźnikom starszych pokoleń) przekona uczniów, że czytaniem można i należy się chwalić.
Biblioteki po raz kolejny zostaną zauważone w ogólnopolskich mediach, przekonując zainteresowane środowiska o swojej przewodniej roli w promocji czytelnictwa wśród dzieci i młodzieży
Już nikt nie wspomina o masowym likwidowaniu bibliotek. Zostały one włączone do Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa i mają kolejną okazję do przekonania opinii publicznej, że kondycja bibliotek przekłada się na wskaźniki czytelnictwa.
Edyta Stefańska
Zdjęcia